Obraz
Ustaliliśmy, że występ magika powinien spełniać 4 założenia:
♦ angażować dzieci do poszczególnych sztuk,
♦ w jednej sztuce będę ubrany jak prawdziwy iluzjonista czarodziej,
♦ dla każdego dziecka wyczaruję jakiś drobny upominek,
♦ w moim programie będzie jedna sztuka z królikiem.
Realizacja
Aby spełnić pierwszy warunek i zaangażować jak najwięcej dzieci do moich sztuk, postanowiłem podzielić maluchy na 3 grupy - każda liczyła około 50 osób. Oznaczało to 3 takie same występy. Klientce było to na rękę, gdyż cena za 3 pokazy była tylko o połowę wyższa niż gdybym miał dać tylko jeden pokaz. Dodatkowo łatwiej było zarządzać mniejszą gromadką dzieci oraz pomieścić je w niezbyt dużej sali.
Dzięki temu podziałowi, udało mi się zaprosić do asystowania przy sztukach 3 razy więcej osób, niż w przypadku jednego pokazu magii.
Wyglądać jak prawdziwy sztukmistrz iluzjonista.
Do jednej sztuki obiecałem wyjść w pełnym magicznym ubiorze. Dzieci miały zobaczyć, jak wygląda czarodziej, którego zapamiętały z książek i bajek. Czemu magicy nie występują przez cały pokaz w pełnym stroju? Musisz wiedzieć, drogi czytelniku, że peleryna bardzo krępuje ruchy, rękawiczki uniemożliwiają różne zręcznościowe triki, a cylinder potrafi spaść z głowy. Jak nie spadnie, bo jest przyczepiony do głowy gumką, to magik jest po pokazie spocony jak mysz. :)
Tutaj jest zdjęcie stroju, w którym pokazałem się dzieciom.
Czy królik magika jest żywy?
Jak wiadomo, najbardziej magiczne zwierzę to królik. Niestety, bardzo mało magików występuje z prawdziwymi królikami. Sympatyczny futrzak wykazuje niewielką przydatność na scenie – poza pojawieniem go w całej swej okazałości, nie potrafi on inaczej zarobić na swoje koszty utrzymania. :)
Aby jednak wyjść naprzeciw dzieciom, w moim programie jest jedna sztuka z królikiem. Nawet dwoma. Nie są żywe, ale potrafią czarować. :)
W moim pokazie dla dzieci znalazła się jeszcze jedna sztuka magiczna ze zwierzętami. Tym razem są to, uwaga: gąbczaki. Małe zielone stworzenia, które wyglądają jak piłki. :) Mnożą się, przeskakują i znikają w rękach młodych widzów. Do triku jest zapraszana dwójka dzieci i proszę mi wierzyć – zawsze pozostają po sztuce pod dużym wrażeniem.
Zdjęcie podczas sztuki z gąbczakami.
Słodki upominek
Kiedy jestem wynajmowany jako iluzjonista dla dzieci, zawsze się staram, aby maluchy coś mogły ode mnie dostać – chociaż coś bardzo drobnego. Dzięki temu pokaz iluzjonisty jest dużo lepiej przez nie zapamiętany i znacznie milej wspominany.
Postanowiłem pojawić dla dzieci cukierki. Zaproszonej z publiczności asystentce pokazałem duże pudełko pełne konfetti. Część wysypałem na jej głowę, mówiąc, że to na jej cześć. :) Po chwili nakryłem pudełko wieczkiem, ponownie podniosłem i oczom wszystkich dzieci ukazały się cukierki.
Pudełko jest wystarczająco duże, aby pojawić 100-200 cukierków - w tym wypadku dla wszystkich dzieci. Oczywiście mogę pojawić coś zupełnie innego. Maksymalny rozmiar prezentu to prostopadłościan o wymiarach 23cmx15cmx14cm.
Zdjęcie podczas sztuki z pojawieniem cukierków.
Chcę się już z Tobą skontaktować
Wspólne zdjęcie
Na zakończenie pokazu magii dla dzieci, zrobiłem sobie zdjęcie z każdą grupą. Okazuje się, że dzieci lubią takie pamiątki. Kilka lat temu miałem sytuację, kiedy po pokazie podeszła do mnie nastolatka z wydrukowanym zdjęciem i powiedziała, że 6 lat temu występowałem w jej przedszkolu. Było mi naprawdę miło, że pamiętała o moim występie. :)
Podsumowanie
Najlepszym dowodem na skuteczność jakichś działań jest opinia od osoby, dla której udało się uzyskać wskutek tych działań pożądany efekt. Poniżej opinia z tej imprezy od osoby (do wglądu na moim profilu firmowym), która mnie wynajmowała.
"Bardzo polecam, dzieci mogą uczestniczyć w sztuczkach, które są bardzo ciekawe i dostosowane do wieku grupy. Pan Tomasz jest bardzo miły i przyjazny. Na pewno jeszcze się zobaczymy. 🙂 "
Weronika Tarasin
